18 marca w Domu Polskim w Dyneburgu odbyła się konferencja sprawozdawcza Związku Polaków „Promień”. Wzięli w niej udział członkowie związku. Rozpoczęło się spotkanie od sprawozdania na temat pracy w 2016 roku. Prezes Związku Ryszard Stankiewicz od razu uprzedził obecnych na sali, że nie będzie wymieniał wszystkich imprez, bo ich było zbyt dużo, wspomni natomiast tylko najbardziej znaczące z nich.
Prezes związku powiedział parę słów i o projekcie pomnika Stefanowi Batoremu w Dyneburgu, o którym dawno mówi się w naszym mieście. Natomiast nie podał żadnych konkretów. Powiedział tylko, że projekt ten trwa, a pomnik powstanie w tym roku albo w przyszłym. Z kolei “promieniacy” poprosili prezesa Stankiewicza nie robić z tego wszystkiego kolejnej tajemnicy i zawczasu poinformować członków związku o tym, jak będzie wyglądał pomnik, gdzie będzie się znajdował i kiedy zostanie otwarty.
W ciągu spotkania został poruszony temat szkolnictwa polskiego w naszym mieście. Warto zauważyć, że w tej dziedzinie zawsze robiło się bardzo dużo. O osiągnięciach oraz o sytuacji w polskim gimnazjum im. Józefa Piłsudskiego w Dyneburgu opowiedziała jego dyrektor Halina Smulko.
W szkole realizuje się różne projekty: zarówno finansowane przez polską stronę, jak i przy wsparciu miejscowych władz – dla zespołu tańca ludowego zostaną zakupione nowe stroje, w szkole przy ul. Marijas trwa remont sali sportowej, w przyszłości obok szkoły początkowej może pojawić się plac zabaw dla dzieci, bo na razie tam go nie ma.
Padła od pani Smulko również propozycja dotycząca Dni Miasta w Dyneburgu, które odbywają się latem i Polacy aktywnie w nim biorą udział.
Od obecnych na sali członków Promienia padło pytanie do prezesa Stankiewicza o polskiej grupie w dzielnicy Nowy Forszadt w Dyneburgu w rosyjskim przedszkolu numer 5. Bo w mieście mówi się o jej szybkim zamknięciu. Prezes związku na to powiedział, że na razie grupa wciąż jest otwarta. Swoje zdanie na ten temat podczas zebrania wypowiedziała również dyrektor polskiego gimnazjum im. Józefa Piłsudskiego Halina Smulko.
Na sali tego dnia udało się podjąć pewną decyzję w tej sprawie. Jeden z członków Promienia powiedział, że akurat z nauczycielką dla polskiej grupy nie będzie problemu, bo ma kandydatkę.
Na zebraniu członkowie Promienia postanowili zająć tym problemem wszyscy razem, bo tylko w taki sposób dyneburskim Polakóm udawało się w ciągu wielu lat rozwiązywać rozmaite problemy.
Na sam koniec spotkania członkowie Promienia wspomnieli o niewystarczającej liczbie szkół katechetycznych w języku polskim przy kościołach Dyneburga.
Członek zarządu związku „Promień” Gertruda Chrzczanowicz wypowiedziała opinie o tym, że miejscowym dzieciakom bardzo w tej sytuacji dopomogłyby szkółki niedzielne.
Nad rozwiązaniem tego problemu w związku mają jeszcze pomyśleć.