W miniony weekend Daugavpils obchodziło swój jubileusz – 750 lat! Z tej okazji przez trzy dni w mieście odbywały się przeróżne wydarzenia: liczne koncerty zespołów twórczych, wernisaże, uroczysty przemarsz ulicą Ryską, wydarzenia sportowe, pokazy lotnicze profesjonalnej grupy pilotażowej Baltic Bees Jet Team, warsztaty twórcze dla dzieci i dorosłych, pokaz fontann wodnych łączący muzykę, światła i ruch w jednym spektaklu. W sobotni wieczór na dużej scenie na Placu Jedności wystąpił znany łotewski zespół „Sudden Lights”, który swoimi piosenkami wciągnął publiczność w pełen emocji muzyczny wir. Po nim wystąpił alternatywny zespół rockowy „Bi-2”, była to kulminacja obchodów 750-lecia Daugavpils. Podczas koncertu zaprezentowano legendarne hity z poprzednich lat, a także nowe utwory. Uroczystości z okacji święta miasta zakończyły się wielkim koncertem Święta Pieśni w Łatgalii pt. “Dod man spēku”, który uświetnił stulecie łatgalskiej tradycji wspólnego śpiewania i 85. rocznicę pierwszego festiwalu piosenki w Stropach.
Polacy Dyneburga również wzięli udział w obchodach Święta miasta. Przedstawiciele chóru “Promień” w barwnych strojach ludowych, a także uczniowie i pedagodzy Państwowego Gimnazjum Polskiego im. J. Piłsudskiego wzięli udział w pochodzie ulicą Ryską od ul. Stacijas do Placu Jedności. Z kolei w parku Dubrowina w ciągu dwóch dni odbywały się koncerty zespołów twórczych miasta. Polacy zachwyciły publiczność pięknymi strojami ludowymi, wesołymi tańcami i piosenkami. Młodzi tancerze ZTL “Kukułeczka” pokazali, że tradycyjne tańce mogą być pełne pasji i radości, a ich kolorowe stroje i dynamiczne układy choreograficzne były prawdziwą ucztą dla oczu. Nie mniej emocji dostarczył występ wokalnego zespołu „Barwy Daugawy”, którego uczestnicy wykonali kilka wesołych piosenek w języku polskim.
Swój jubileusz w tym roku ma również dyneburska “Mewa” – pomnik, stojący od 50 lat przy wjeździe do miasta od strony Rygi. Został on wzniesiony na cześć 700-lecia Daugavpils w 1975 roku. W jego powstaniu wziął udział p. Antoni Chrzczanowicz, Polak z Daugavpils, pracujący wówczas jako kierownik działu technicznego miejskiego Zakładu Mleczarskiego. W rubryce “Portrety” opowiedział słuchaczom audycji “Polskofalówka” o tym, jak powstała “Mewa” oraz o tym, jak żyli Polacy w Dyneburgu w okresie II wojny światowej i podczas okupacji sowieckiej.

Ponadto, po zainstalowaniu pomnika pojawiły się głosy krytyki – dlaczego jest to mewa, przecież Daugavpils nie leży nad morzem. Krytyka była jednak bezpodstawna. Mewy latały wtedy i nadal latają nad miastem Daugavpils. Ornitolodzy twierdzą, że w mieście występują cztery gatunki mew: mewa jeziorna (która właśnie stała się pierwowzorem pomnika), mewa srebrzysta, a także dwa gatunki rybitw: rzeczna i czarna.