W sobotę, 14 czerwca, w Dyneburgu odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary komunistycznego ludobójstwa. Data ta przypomina o bolesnych wydarzeniach z 1941 roku, kiedy to tysiące mieszkańców Łotwy zostało brutalnie deportowanych przez władze sowieckie w głąb Związku Radzieckiego.
Obchody rozpoczęły się rano nabożeństwem i modlitwą w rzymskokatolickim kościele pw. Świętego Piotra w Okowach. Następnie w parku Andrejsa Pumpursa, przy kamieniu pamięci „Niewinnym ofiarom czerwonego terroru”, odbyła się oficjalna ceremonia, w której udział wzięli deportowani i ich rodziny, przedstawiciele władz miejskich, żołnierze Gwardii Narodowej, młodzież z organizacji Jaunsardze, duchowieństwo oraz mieszkańcy miasta.
Po południu w Muzeum Krajoznawstwa i Sztuki w Dyneburgu uczniowie Państwowego Gimnazjum w Dyneburgu zaprezentowali wzruszające przedstawienie teatralne zatytułowane „Haiku z Syberii”, oparte na książce litewskiej autorki Jurgi Vile. Spektakl, przygotowany przez szkolne koło teatralne „Spēlmanītis”, poruszał temat losów dzieci deportowanych do sowieckich łagrów.
W tym roku przypada 84. rocznica pierwszych masowych deportacji z Łotwy. W czerwcu 1941 roku wywieziono ponad 15 tysięcy obywateli tego kraju, z czego z samego Dyneburga deportowano 672 osoby – 257 rodzin, w tym 187 dzieci, niektóre zaledwie kilkumiesięczne. Deportacje dotknęły głównie przedstawicieli elity politycznej, gospodarczej i intelektualnej Łotwy, ale również wielu zwykłych mieszkańców wsi, zwłaszcza tych związanych z organizacją „Aizsargi” – łotewską obroną terytorialną.
Ofiary były przetrzymywane w obozach pracy pod nadzorem NKWD, gdzie wszczynano wobec nich postępowania karne i przygotowywano oskarżenia zatwierdzane przez tzw. Szczególne Zgromadzenie NKWD. Ponad 690 osób skazano na karę śmierci, z czego część zmarła jeszcze przed jej wykonaniem. W łagrach zginęło ponad 3400 obywateli Łotwy. Proces rehabilitacji rozpoczął się dopiero po śmierci Stalina – w 1957 roku władze ZSRR zezwoliły na zwolnienie z przymusowego osiedlenia, lecz do ojczyzny powróciła tylko część deportowanych.
Organizatorami obchodów były samorząd miasta Daugavpils oraz Klub Politycznie Represjonowanych działający przy Łotewskim Związku Politycznie Represjonowanych.
Dzisiejsze upamiętnienie jest nie tylko wyrazem hołdu dla ofiar terroru, ale i ważną lekcją historii, która przypomina o kruchych fundamentach wolności i o potrzebie pielęgnowania pamięci narodowej.